Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rokitki: remont ul. Tczewskiej. Nie chcą fuszerki pod oknami [ZDJĘCIA]

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Mieszkańcy nowego osiedla mieszkaniowego w Rokitkach wkrótce dojadą do domów wyremontowaną ulicą. Jednak zamiast cieszyć zakres inwestycji na ul. Tczewskiej prowokuje kolejne pytania.

Docelowo na osiedlu „Nowe Rokitki” ma zamieszkać nawet tysiąc osób. Jeszcze kilka miesięcy temu prowadząca do niego ul. Tczewska była mozaiką asfaltu, płyt betonowych oraz utwardzonej ziemi. W lutym ruszyła przebudowa ulicy, zakładająca wykonanie m. in. jezdni o szerokości 5 metrów, jednostronnego chodnika przechodzącego następnie w ciąg pieszo-rowerowy, oraz oświetlenia. Zadanie sfinansowane przez gminę Tczew ze środków własnych zakładało też budowę zatoki autobusowej oraz pętli z jezdnią manewrową, przeznaczoną dla autobusów. Już na tym etapie inwestycji, w centrum wsi, zaczynają się pytania mieszkańców.

- Ulicę po przebudowie wyniesiono w taki sposób, że osoby czekające we wiacie przystankowej, aby dostać się do autobusu, najpierw muszą pokonać dwa schody. Jaki w tym sens? - pyta jedna z mieszkanek Rokitek. - Nie jest to ani wygodne, ani funkcjonalne, zwłaszcza dla osób starszych czy matek z dziećmi w wózkach. Nie można było zrównać poziomu ulicy z chodnikiem przy wiacie? W przypadku ulew wiata w kilka minut znajdzie się pod wodą. Projektant za taki pomysł nagrody na pewno nie dostanie...

Mieszkańcy Rokitek dziwią się też, że zaprojektowano chodnik tylko po jednej stronie jezdni. Dodają, że owszem, jest wąsko, ale urzędnicy mogli pomyśleć przed zaplanowaniem inwestycji o wykupie terenów przy ulicy od prywatnych właścicieli. Tak jak regularnie robi to ratusz w Tczewie.

- Na dodatek słupy oświetleniowe zamontowano w chodniku - dodają.

Gmina przeznaczyła na zadanie aż 1,12 mln zł (pierwotnie na ten cel zamierzano wydać do 700 tys. zł).

- Miejsce przy wiacie zostanie przebudowane, obecne rozwiązanie jest tymczasowe - wyjaśnia Roman Rezmerowski, wójt gminy Tczew, któremu przekazaliśmy prośbę mieszkańców. - Lampy uliczne zostaną jednak na swoich miejscach. Aby je przestawić musielibyśmy dokonać kosztownego wykupu nieruchomości, ale chodnik jest wystarczająco szeroki, aby minęły się dwa wózki. Możliwe, że w przyszłości wrócimy do tego pomysłu.

Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego”!

Tczew NaszeMiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto