Borkowo, gm. Morzeszczyn. Z autostradą w sąsiedztwie

Choć Borkowo to typowa wieś popegeerowska, a większość miejscowych musi szukać pracy poza miejscem swojego zamieszkania, ludzie żywo związani z tą miejscowością starają się przynajmniej walczyć z monotonnym trybem życia.
Najlepszym tego dowodem jest świetlica wiejska. Powstały właśnie obiekt już gromadzi dzieci i młodzież. Dla pierwszych zorganizowano zajęcia kulturalne, które będą jeszcze trwały przez dwa miesiące, zaś dla drugich tego lata dyskotekę.
Ale to nie wszystko. Niewykluczone, że w świetlicy swoje miejsce znajdą także panie z Koła Gospodyń Wiejskich, gdyż takie planuje się reaktywować. Tym bardziej, że znajduje się tam kuchnia. Obiekt udało się wyposażyć w ramach programu "Działaj lokalnie". Sami mieszkańcy są bardzo zadowoleni z postępów prac.
- Teraz, kiedy jest świetlica, tutejsi seniorzy na zabawy nie muszą już jeździć do Rzeżęcina - przyznaje Teresa Andrzejewska, która w Borkowie mieszka od 55 lat. - Nie ukrywam, że i ja się z tego cieszę, bo wcześniej nie korzystałam z tych imprez. Po prostu zdrowie nie pozwalało mi na dalszą podróż.
Ze świetlicy korzystają także piłkarze miejscowego klubu Orzeł Borkowo, w którym trenerem, a zarazem prezesem jest Krzysztof Chyła. Grający w B-klasie oraz przyjezdni mają do dyspozycji szatnie, prysznice i toalety.

- Niebawem mieszkańcy spotkają się, by podzielić fundusz sołecki, przewidziany na przyszły rok - mówi Katarzyna Mania, sołtys wsi. - Nie ukrywam, że jednym z moich marzeń jest ogrodzenie świetlicy.
Płot miałby uchronić obiekt od niepotrzebnych zniszczeń. Zwłaszcza, że już teraz zdarzają się przypadki dewastacji obiektu. Wcześniej tak samo było z placem zabaw. Zakupione kilka lat temu zabawki dla dzieci zostały doszczętnie zdemolowane. Dziś sołtys nie wyklucza nabycia nowych, ale jak tłumaczy, nowy plac zabaw musiałby już być ogrodzony tak, jak zrobiono to w innych sąsiednich miejscowościach.
To jednak nie jedyny problem mieszkańców. Bliskie sąsiedztwo z autostradą A1 sprawiło, że w czasie jej budowy, tiry wożące materiały zniszczyły m.in. chodnik wzdłuż bloków.
- Jego płytki są nie tylko krzywo poukładane, ale także popękane - zauważa Krystyna Sikora, mieszkanka jednego z budynków. - Tym samym można łatwo się tu przewrócić. Dlatego chodnik powinien zostać naprawiony.
Sołtys ma nadzieję, że firma Skanska, której pojazdy korzystały z drogi, naprawi chodnik. Remontu wymaga także trasa z okolic Borkowa przez Bielawki do Pelplina. W niektórych miejscach są dziury.

Opisując Borkowo nie sposób też pominąć, że stamtąd pochodzi Tomasz Bonin, bokser wagi ciężkiej, mistrz świata federacji IBC. Ciekawostką jest też fakt, że z wsią kojarzone są bardzo interesujące legendy. Jedna z nich mówi o tym, że pod dębem za Borkowem przy szosie do Skórcza, odpoczywał sam... cesarz Napoleon.
Niestety w czerwcu 2009 roku w wyniku silnych porywów wiatru, złamał się pień drzewa będący ostatnio w nie najlepszej kondycji. Pamięć o Dębie Napoleona przetrwa jednak jeszcze kolejne pokolenia, gdyż jak zauważają tamtejsi urzędnicy - jego symbol jest jednym z elementów tarczy herbowej gminy Morzeszczyn.