Przed sesją w ubiegły piątek władze gminy Pelplin oraz urzędnicy byli przekonani, że przygotowali jeden z lepszych projektów budżetu w ostatnich latach, jeśli nie najlepszy. Wskazywały na to rekordowe liczby po stronie dochodów oraz plan inwestycyjny, opiewający na aż 17 mln zł. Zapewniano, że problemem nie będzie 6-milionowy deficyt.
- Plan dotyczący przyszłorocznego budżetu jest ambitny, ale wykonalny - mówił prezentując założenia uchwały burmistrz Pelplina Patryk Demski.
Podczas dyskusji radnych o budżecie zaczęły się przysłowiowe schody. Zaczęły być przegłosowywane poprawki zmieniające np. plan wydatków. Części radnych nie podobało się m. in. zbyt duża emisja obligacji (forma zadłużania się przez samorząd), inni postulowali usunięcie niektórych zadań jako mniej ważnych. Głosowanie nad budżetem kilkukrotnie przekładano ogłaszając kolejne przerwy. W czasie jednej z nich część radnych, niezadowolonych z działań reszty rajców, nie wróciła już na salę obrad. Ze względu na brak kworum uprawniającego do podejmowania uchwał, przewodniczący rady Mirosław Chyła zamknął sesję. Do głosowania nad budżetem powrócono w środę. Z jakim skutkiem?
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?