Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Pelplin. Mieszkańcy nie chcą w swoim sasiedztwie zakładu przetwarzającego odpady poubojowe

Krystyna Paszkowska
Krystyna Paszkowska
UMiG Pelplin
Mieszkańcy mówią stanowcze "nie" dla planowanej inwestycji. Kontrowersyjna lokalizacja dla zakładu, to działka tuż przy granicy z obwodnicą Pelplina.

Pierwotnie zakład, zajmujący się przetwarzaniem odpadów poubojowych i produkcją mączki mięsno-kostnej, miał powstać w okolicach Nowego Dwo-ru Pelplińskiego. Wówczas sprzeciw zgłaszali mieszkańcy sołectwa Ropuchy. Rada miejska zablokowała inwestycję - nie przyjęła zmian w planie miejscowym.

Inwestor wybrał nową lokalizację - tereny sąsiadujące z istniejącym zakładem przetwórstwa mięsnego przy obwodnicy Pelplina, na granicy z miastem. W tym przypadku plan miejscowy zezwala na taką inwestycję.

Dariusz Górski ze stowarzyszenia “Bliżej Domu” uważa, że będzie to uciążliwa inwestycja. - Inwestycja będzie oddalona zaledwie 100 metrów od osiedla domów jednorodzinnych. Mieszkańcy obawiają się smrodu i zanieczyszczeń . Uważam, że trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby zablokować tę inwestycję.

Ze względu na rangę problemu poprosiliśmy o szczegółowe wyjaśnienia odnośnie możliwości jakimi dysponują władze gminy przy procedowaniu tej inwestycji.

- Działania pelplińskiego samorządu wobec inwestycji odbywają się na zasadach wyznaczonych przepisami prawa, które nakazują wszczęcie postępowania - mówi Mirosław Chyła, burmistrz Pelplina. - Do Urzędu wpłynął przygotowany przez inwestora raport o oddziaływaniu planowanej inwestycji na środowisko. Przed wydaniem decyzji środowiskowej raport jest szczegółowo analizowany a gdy zachodzi taka konieczność inwestor wzywany jest do złożenia wyjaśnień. Następnie raport przekazywany jest do dalszych uzgodnień jak również konsultacji społecznych (m.in. spotkanie z mieszkańcami).

Na każdym etapie postępowania musimy kierować się obiektywnymi przesłankami oraz uwzględnieniem zdania mieszkańców, będących w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji oraz podmiotów dopuszczonych do postępowania jako strony - wyjaśnia burmistrz. - Zdaję sobie sprawę z tego, że projekt ten budzi wiele kontrowersji i zapytań, ale w tym wypadku emocje nie są najlepszym doradcą. Doskonale rozumiem obawy i niepokój naszych mieszkańców. Dlatego też czynię wszystko, aby odpowiednie organy oraz sam inwestor przy procedowaniu inwestycji kierowali się zdaniem zainteresowanych mieszkańców. Mając to na uwadze uznałem za konieczne włączyć do toczącego się postępowania wszystkie organizacje, stowarzyszenia oraz mieszkańców zainteresowanych tym tematem, którzy się o to zwrócili. [...] Dzisiaj z perspektywy czasu uważam, że budząca takie obawy i niepokój inwestycja nie powinna być nigdy przekazywana do procedowania Radzie Miejskiej. Gdybym w tamtym czasie zajmował stanowisko Burmistrza nie dopuściłbym do tego, by sprawy nabrały takiego obrotu. Obecnie procedowane jest wydanie decyzji środowiskowej. Jednakże ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę w przedmiocie tej inwestycji podejmie Starosta Tczewski.

Więcej w "Dzienniku Tczewskim"

Tczew NaszeMiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pelplin.naszemiasto.pl Nasze Miasto