Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pelplin. Adam Kaszowicz we wspomnieniach

Krystyna Paszkowska
Adama Kaszowicza pochowano na cmentarzu w Pelplinie
Adama Kaszowicza pochowano na cmentarzu w Pelplinie Seweryn Brzeziński
Ciało Adama Kaszowicza, przewodniczącego Rady Miejskiej w Pelplinie złożono na cmentarzu komunalnym. Miał niespełna 70 lat. Pożegnały Go tłumy...

Kiedy zamieściliśmy informację o śmierci pana Adama pojawił się komentarz od internautki z Pelplina.

"Od 1965 r pamiętam, jak z Frankiem Tarasiukiem przyjechali do Pelplina (jeden duży - drugi mały) był to rok 1964/65. Mieszkali u Pani Felskiej, rozpoczęli pracę w szkole nr 1. ADAM uczył geografii, Franek fizyki. FRANEK dawno odszedł, a Adam został pelpliniakiem. W Pelplinie potrzebowali takiego człowieka, który wyciszał i pokazał, jak wygląda życie. NIECH spoczywa w PANU!"

Inna z internautek tak nakreśliła postać Adama Kaszowicza: "Takich ludzi jak Pan Adam chciałoby się spotykać w życiu, zawsze pogodny, miły, uśmiechnięty. Z każdym potrafił porozmawiać, wyciągną dłoń, aby się przywitać, bez względu na to kim jest. Całym sercem oddany drugiemu człowiekowi, miałam to szczęście, że od bardzo wielu lat znałam go osobiście, żal że tak szybko musiał odejść, pozostanie na zawsze w mej pamięci."

Proboszcz parafii katedralnej, ks. prałat Tadeusz Brzeziński podczas mszy św. podkreślał zasługi Adama Kaszowicza dla regionu. Szczególnie ciepło żegnał swego przyjaciela i długoletniego współpracownika Andrzej Stanuch, burmistrz Pelplina.

- Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych - powiedział burmistrz. - Ciebie Adamie nikt nie zastąpi.

Andrzej Stanuch poznał Adama Kaszowicza w 1981 r., kiedy pan Adam został naczelnikiem gminy Pelplin. - Ja miałem zostać jego zastępcą, ale komitetowi nie pasował bezpartyjny na takim urzędzie. Minęły cztery miesiące i Adam wywalczył moją kandydaturę. To był człowiek o bardzo dużej wiedzy, ale bardzo skromny. Szczery, otwarty... Rozumieliśmy się niemal bez słów. Zawsze na Niego mogłem liczyć.

Jak inni wspominają zmarłego? "Pan Adam był zawsze uśmiechnięty, zawsze podał mi rękę na powitanie. To był taki dobry człowiek." "To był dżentelmen jakich dzisiaj mało. Kulturalny i pełen optymizmu człowiek, tak żal go żegnać."

- Pan Adam zawsze był gotów aby pomóc drugiemu człowiekowi w potrzebie - mówi Nina Wilkos. - Wyjątkowy, dobry, uczynny, pełen optymizmu, dżentelmen w każdym calu. Żadne słowa nie oddadzą szacunku jakim go darzyłam … Bez Niego Pelplin już nie będzie taki sam. Nie jest mi Go łatwo żegnać. Wciąż wypatruję kiedy wpadnie na chwilę się przywitać i opowiedzieć co u Niego słychać… Wiem, że taki jest los, że widocznie tak musiało być … ale mimo to trudno rozstać się z takim człowiekiem jak On . To zdanie z pewnością podzielają wszyscy, którzy znali Go choć odrobinę...

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pelplin.naszemiasto.pl Nasze Miasto