Pelplin. Tiry nadal wjeżdżają do miasta

Wraz z oddaniem do użytku obwodnicy ulice: Mickiewicza oraz Starogardzka, Mestwina, Przystań Jana III Sobieskiego stały się gminnymi. Konsekwencją tego jest zmiana organizacji ruchu.
W Pelplinie stanęły tablice ograniczające tonaż pojazdów do 3,5 t w następujących miejscach: przy skrzyżowaniu ul. Starogardzkiej z Placem Wolności w kierunku Przystani Jana III Sobieskiego oraz ul. Mestwina, za skrzyżowaniem ul. Sambora z ul. Wybickiego (tzw. "Mała Obwodnica") od strony OSP Pelplin w kierunku Urzędu Miasta i Gminy Pelplin, za skrzyżowaniem ul. Mickiewicza z ul. Wybickiego przed budynkiem Poczty Polskiej w kierunku centrum miasta i pl. Grunwaldzkiego.
Jak się okazuje dotychczasowe uregulowania nie spowodowały wyprowadzenia ruchu ciężkiego z miasta. Ciężarówki nadal jeżdżą przez miasto, obok zabytkowej bazyliki katedralnej również.

Zdaniem kierowców, wystarczyło postawić odpowiednie znaki przy wjazdach do miasta i nie byłoby problemu. - Miasto zostało źle oznakowane - mówi Stanisław Markowski, kierowca ciężarówki z długoletniem stażem z powiatu tczewskiego. - Powinien stanąć najpierw znak - Uwaga! zmiana organizacji ruchu. Wszystkie wypadki, jakie były tutaj, to z winy znaków. Przecież ten znak stoi przy samej "krzyżówce". Już trzy wypadki były tutaj. W ostatnim ranne zostały trzy osoby. A wystarczyło ustawić znak ze 150 m wcześniej. Znaki ograniczające tonaż do 3,5 t też powinny stanąć już na wjazdach do Pelplina, a nie w mieście.
To, że problem z ruchem ciężarowym pozostał potwierdzają funkcjonariusze policji z Pelplina. - Jak już tir wjedzie do miasta, to ma problem żeby zawrócić - mówią. - W efekcie miasto się "korkuje".
O problemie wiedzą urzędnicy z magistratu. - Niedługo sytuacja się zmieni, postawione zostaną nowe znaki - mówi Danuta Kamińska z pelplińskiego urzędu. - Staną one przy rondzie na wysokości Góry Jana Pawła II, przy obwodnicy na Woli oraz na ul. Sambora, Podgórnej. Problem powinien zniknąć w ciągu około tygodnia.