- Wcześniej wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej, Grażyna Antczak zaproponowała, aby na bulwarze wybudować plażę. Po analizie kosztów okazało się jednak, że jest to zbyt drogie przedsięwzięcie, gdyż w ciągu roku dwukrotnie musielibyśmy wymieniać potężną ilość piasku - mówi Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa.- Dlatego zaproponowaliśmy inne rozwiązanie - miejsce trawiaste do wypoczynku bez piasku.
Odpoczywać mogliby na nim dorośli i dzieci. Urząd przewiduje utworzenie kącika dla najmłodszych, a całość chce ogrodzić, by psy nie zabrudzały terenu. Urzędnicy planują też utworzyć zjeżdżalnię wodną.
- Jedna firma była już zainteresowana jej budową , ale ostatecznie sprawa nie została rozstrzygnięta, gdyż przedsiębiorca chciał przez co najmniej 10 lat dzierżawić plac - mówi Pobłocki.
Tymczasem radny Krzysztof Misiewicz apeluje o rozwiązanie problemu slipu obok przystani. Uważa, że budowla służąca do wodowania lub wyciągania na brzeg niewielkich jednostek pływających powinna być posadowiona ukośnie względem rzeki, a nie jak teraz - prostopadle do Wisły. To bowiem sprawia, że wodniacy boją się wyciągnąć na brzeg i spuszczać do wody łódki.
Wiceprezydent tłumaczy, że póki co przebudowa slipu nie wchodzi w rachubę. Projekt był współfinansowany przez Unię Europejską, a przez pięć lat od momentu oddania inwestycji, nic nie wolno poprawiać. Niemniej ratusz zwróci się do jednostki finansującej z pytaniem, czy można szybciej przebudować slip i w zależności od odpowiedzi podejmie dalsze kroki.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?