Tczew. Most będzie miał urodziny?

- Kamień wmurowano dokładnie 27 lipca 1851 roku, a samo otwarcie mostu nastąpiło 12 października 1857 roku - wyjaśnia Ludwik Kiedrowski. - Był wtedy najdłuższym kratownicowym metalowym obiektem kolejowym na świecie. Liczył 837 metrów. 
Radny proponuje, by na urodziny każdy z mieszkańców Tczewa i okolic, któremu zależy na losie zabytku, przyniósł prezent dla mostu. 
- Zarówno kokardy, wstążki, krawaty, jak i wszystko to, co się da przyczepić do konstrukcji - dodaje. - Liczę, że na moście zawisną setki takich upominków, a co za tym idzie obiekt będzie się rzucał w oczy. 
Atrakcją dla przybyłych na urodziny ma być impreza. Kiedrowski prowadzi już rozmowy z dużą firmą cukierniczą, która w tym roku także obchodzi 160-lecie. Jest więc szansa, że urodziny mostu i przedsiębiorstwa uda się połączyć, a wszyscy będą mogli się wspólnie bawić. 
Pomysłodawca przedsięwzięcia nie ukrywa, że chodzi mu o zwrócenie uwagi na fatalny stan mostu. Zabytek od lat nie jest remontowany, bo władze powiatu - właściciele budowli - nie są wstanie przeprowadzić tak drogiej inwestycji. Kapitalny remont mostu wraz z czterema wieżyczkami szacuje się od 250 do aż 300 tys. zł. Dlatego od kilku lat czynione są starania, by obiekt przejął pod swoje skrzydła rząd. 1 września ubiegłego roku w Tczewie pojawił się minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk. W rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że resort szuka sposobu na uratowanie mostu. Obiecał, że podczas tegorocznych uroczystości poświęconych II wojnie światowej poinformuje, jakie ustalenia zapadły w tej sprawie.
Tymczasem Ludwik Kiedrowski już teraz chce zaprosić Cezarego Grabarczyka na lipcowe święto. Sami mieszkańcy mają nadzieję, że minister podejmie wreszcie kluczową decyzję dla mostu tak, by urodziny nie przemieniły się w... stypę.